Aktualności

Nie było go w miejscu odbywania kwarantanny. Znajomy podszył się za niego ale dzielnicowy nie dał się oszukać

Data publikacji 30.03.2020

Codziennie dzielnicowi na terenie miasta oraz powiatu płockiego kontrolują czy osoby objęte obowiązkową kwarantanną domową przebywają w miejscu wskazanym do jej odbywania. Policjanci ujawnili już kilka przypadków niestosowania się do tego obowiązku a jedna z osób objętych kwarantanną domową chciała oszukać dzielnicowego. Misterny plan legł w gruzach przez czujność dzielnicowego.

Nie bez powodu policjantami, którzy w pierwszej kolejności dokonują kontroli osób odbywających kwarantannę domową są dzielnicowi. To oni znają środowisko swojego rejonu służbowego poprzez rozpoznania pod względem osobowym, terenowym jak i zjawisk mających wpływ na stan bezpieczeństwa.  Od czasu rozpoczęcia działań podejmowanymi w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się choroby zakaźnej COVID-19, dzielnicowi każdego dnia sprawdzają jaki jest stan mieszkańców miasta i powiatu płockiego, którzy pozostają w kwarantannie domowej. Do tej pory niestety w kilku przypadkach okazało się, że osoby które powinny przebywać w miejscach wskazanych do odbywania kwarantanny, nie przebywały w nich z różnych powodów. Tłumaczenia tych osób są nie do przyjęcia w dobie rozprzestrzeniania się groźnego dla życia ludzkiego, wirusa.

Brakiem zdrowego rozsądku i całkowitą ignorancją dla zdrowia i życia innych wykazał się mężczyzna zamieszkujący w Płocku. Był on objęty obowiązkową kwarantanną domową. Kiedy dzielnicowy pojawił się w rejonie mieszkania, w którym powinien przebywać mężczyzna, polecił telefonicznie aby ten po potwierdzeniu danych osobowych pokazał się w oknie mieszkania. I tak też rozmówca zrobił jednak sylwetka osoby, która pojawiła się oknie wzbudziła podejrzenia dzielnicowego, że nie jest to mężczyzna, który poddany jest kwarantannie domowej.

Oczywiście natychmiast policjanci z zachowaniem wszelkich środków ostrożności sprawdzili kto wprowadza ich w błąd. Okazało się, że mężczyzny objętego kwarantanną domową nie było w tym mieszkaniu a znajomy podszył się za niego, potwierdzając jego dane osobowe.

Zarówno płocczanin, który nie przebywał w miejscu odbywania obowiązkowej kwarantanny jak i znajomy podszywający się za niego, muszą teraz liczyć się z poważnymi konsekwencjami prawnymi.

Powrót na górę strony